piątek, 24 lipca 2009

W rodezjankowym żłobku...




Podano pierwszy posiłek-ROYAL Canin starter zalany mlekiem od naszej krówki jersey'ki( a mleko niezwykłe :7% tłuszczu!).
Smakuje małym rodezjankom baaaardzo!
Będą tak karmione przez tydzień , potem starter będzie z EUKANUBY( większe kulki wolniej namakające).
To wspaniały widok - małe żarłoki jeden przez drugiego pchają się do miseczki i od razu wiedza , jak trzeba jeść , choć to coś innego niż mleczko od mamy!
Czenia tylko spogląda na jedzące dzieci i czeka , kiedy będzie można "pozmywać" jęzorem miseczki.Jej też to smakuje.
A dla nas to sygnał ,że pomału kończy się jej macierzyństwo, wkrótce maluchy będą "samowystarczalne" , zajęte zabawą ze sobą i szukajace coraz bardziej kontaktu z człowiekiem , poznawaniem otoczenia.Do suki przytulą sie czasem , by pospać otulone jej zapachem.
A jeszcze trochę i ...wyruszą w świat....Niektórzy przyszli właściciele już na nie czekają ...


poniedziałek, 20 lipca 2009

TAJUŚ odniósł kolejne sukcesy !







Właśnie wróciliśmy z zagranicznych wojaży.Tajuś odniósł kolejne sukcesy i to w dwóch krajach!W sobotę w Austrii zdobył CAC , BOB I CACIB, potem w niedzielę powtórzył to na Węgrzech wygrywając porównanie z championką.Dwa zwycięstwa w obu krajach dały Tajusiowi jeszcze tytuł Zwycięzcy Austrowęgier !Dostał medalion z napisem SAVARIA WINNER 2009!



A w tym czasie małe rodezjanki znów urosły i coraz bardziej przypominają duże rodezjany! Chodzą i próbują się że to taka zabawa...)



Czenia ma coraz więcej wolnego od dzieci czasu , choć ciągle troskliwie je przegląda i wylizuje , ale juz wydziela im pory karmienia.



Jutro pierwsze odrobaczenie.

czwartek, 16 lipca 2009

Imiona dla szczeniąt

Już od dwóch dni małe rodezjany patrzą na świat.
Małe ciekawskie oczka z uwagą obserwują wszystko , co wokół się porusza.Teraz to już prawdziwe pieski , miniaturki Czeni...
Mam już dla nich imiona , oczywiście afrykańskie:
piesek KANELO ( zarezerwowany)
piesek KAJOMBO
suczka KENYETTA(zarezerwowana)
suczka KANIKA
suczka KHANYSHA
suczka KIBURI
Teraz tylko dopasować imiona do szczeniąt i maluchy przestaną być anonimowymi "czeniuśkami".

niedziela, 12 lipca 2009

Spojrzenie na świat!

Dziś pierwsza suczka otworzyła 0czka!W najbliższych godzinach reszta rodezjanków po raz pierwszy spojrzy na świat...
Zobacza swoja sliczną i troskliwą mamunię , którą do tej pory znały z zapachu mleczka i czuły jej dotyk, zobaczą mnie - nawiedzonego hodowcę co chwilę tulącą któreś z nich... A potem to już się zacznie!!!

środa, 8 lipca 2009

Drugi tydzień małych rodezjanków




Zaczął się drugi tydzień życia małych rodezjanków.Wszystkie zdecydowanie podwoiły wagę urodzeniową( nic dziwnego -ciągle jedzą) , przyrastające ciałko widać z dnia na dzień.Lada moment popatrzymy sobie w oczy- małe oczka zaczną sie otwierać.Na razie znajdują Czenie po zapachu, a właściwie to ona nagarnia je sobie do karmienia czy masowania brzuszków.


Maluszki są spokojne i ciche.Najedzone i wylizane przez mamę przesypiają większośc doby.


Zaczynają się różnicowac pod wzgledem odcienia sierści , koloru na pyszczkach.


Czenia znajduje czas dla siebie.Kładzie się obok kocyka ze szczeniętami i z troską obserwuje spiące maluchy.Widzi ,że wszystko jest o.k. i może spokojnie podrzemać.Takie komfortowe macierzyństwo nie przypomina ( na szczęście!) obłędu , który przeżylismy wraz z Czenią dwa lata temu odchowując 15 maluchów!!!

niedziela, 5 lipca 2009

Dzieci rosną!





Jaki to wpaniały widok- małe rodezjanki ułożone jak szproteczki wzdłuż czeniowego brzucha i piją mleczko, spią i znów piją.Nawet jak śpią , to rózowe jęzorki ułożone w trąbkę dalej z zapałem ciągną wyśnionego cyca mamy.Czenia jest cierpliwą i czułą mamą.Wykłada się na boku , by dzieci miały jak najlepszy dostęp do "mleczarni", wychodzi od nich na niezbędna chwilę , szybko wraca i sprawdza , czy nic im przez ten moment sie nie stało.



Ogólnie - w rodezjanowej rodzince sielanka trwa!



Tylko starsza - Milumbe - dziwi się , dlaczego mama nie towarzyszy jej od jakiegoś czasu w szaleńczych gonitwach po łąkach...

piątek, 3 lipca 2009

To już trzy dni!


Małe rodezjany kończą już trzy dni!Skład się nie zmienił- 2 pieski i 4 suczki.Czenia już zaczęła troskliwie się nimi zajmować , wczoraj była jeszcze rozdygotana i dysząca ( a ja razem z nią w obawie , czy nie będzie komplikacji po porodzie).Jednak 6 to nie 15 i już pomału sutuacja staje się opanowana.Tłuściutkie wałeczki leżą koło Czeni na przemian jedząc i śpiąc lub robiąc to jednocześnie.A moja ukochana rodezjanka co chwilę liczy je i sprawdza...Rozczulający to widok.

I już po głowie krążą myśli i niepokoje - gdzie trafią te moje ( no i Czeni!) maluchy? Jak znależć im domy , gdzie będą tak kochane jak najbliższy członek rodziny?W czyim życiu staną się najwierniejszym kompanem każdej wolnej chwili?

Bo rodezjan tylko w takim domu może mieszkać....

środa, 1 lipca 2009

Nareszcie SĄ!




Przetrzymała mnie Czenia z tym rodzeniem! Wyglądało ,że już już, po czym - nic!Troche juz zaczęłam się denerwować i gdyby nie jej świetne samopoczucie i jak zwykle doskonały apetyt- chyba podjełabym jakies kroki przyspieszajace urodziny.


Ale wreszcie - dziś od 5-tej rano wszystko się zaczęło , choc pierwszy maluch urodził się dopiero o 12.W tej chwili są 4 suczki i jeden piesek , grubiutkie i oczywiście sliczne!Ja wracam na "izbę porodową " , bo nie wiem , czy to juz koniec...

Z ostatniej chwili: jest kolejny piesek!


Zdjęcia - w trakcie porodu!