poniedziałek, 15 listopada 2010

THE ARROWROOT PLANTS-INTERCHAMPION

INTERCHAMPION, MIĘDZYNARODOWY CHAMPION PIĘKNOŚCI -własnie otrzymałam z Belgii dyplom zatwierdzający ten tytuł dla mojego Tajusia.
To ważny tytuł obwarowany zasadami: od pierwszego do ostatniego wniosku CACIB musi upłynąć rok i jeden dzień minimum, wnioski muszą być przynajmniej cztery z trzech krajów ,w tym z kraju pochodzenia rasy lub zarejestrowania psa i przyznać je muszą różni sędziowie.
Tajusiek ma do dnia dziejszego 28 wniosków CACIB.Po otrzymaniu tytułu i zatwierdzeniu go w FCI kolejne zdobyte CACIB-y będą przechodziły na psa z wnioskiem res.CACIB,ale i tak mamy zamiar dalej je kolekcjonować...
Taj to kolejny interchampion w historii Volariusa.
Niektóre z nich-jak on- zostały do hodowli zakupione:
rosyjski czarny terier SARA z BARTOSZOWEJ ZAGRODY
GEJZIR z RO-DA-GU
SHAR-PEI CECIL z Handlirova Dvoru
p.o.n WASAN-RETMAN z Ameliówki

niektóre zdobyły ten tytuł jako Volariusy:
rosyjski czarny terier KAŁASZNIKOW Volarius
dog niemiecki FRESH FELLOW Volarius
FANTASY FIESTA Volarius
ISMIR IDEAL Volarius
p.o.n. BRZANKA BASTA Volarius
shar-pei TAMAGOOTSCHI Volarius

Te psy to historia hodowli,jej pamiątkowa karta i wielki powód do dumy i choć większość tych psów to już przeszłosć 30-letniej hodowli , dyplomy wiszą i cieszą wspomnieniem o tych wspaniałych psach w cząstce mojego życia...

środa, 10 listopada 2010

Juicy skończyła roczek!




Thaimline JUICY,moja sweetka słodka jak jej imię-skończyła roczek.Mało to i dużo.Mało- bo to ciągle rozbrykane szczenię robiące psikusy na każdym kroku ,mięciutkie i przelewające się prosząc o pieszczoty.Dużo- bo z drugiej strony to panienka majaca na koncie debiut na najważniejszych ringach Europy i Polski.Idzie jej całkiem dobrze,a ja cieszę się podwójnie:MAM DWA WSPANIAŁE TAJE, które cieszą moje oko i serce, dają wiele satysfakcji sukcesami na ringach, a kiedyś w przeszłości obdarują mnie małymi tajątkami , równie wspaniałymi, jak ich rodzice Thaimline JUICY i THE ARROWROOT PLANTS , CZYLI sWEETTY I TAJEŃSKI.

środa, 3 listopada 2010

Błękitny thai i szary mur


Mur co prawda jeszcze nie otynkowany , ale na jego tle mój Tajeński jest chyba jeszcze bardziej niebieski.Tajuś jeszcze dość duzo czasu spędza na dworze , choć jesienne słońce nie grzeje tak mocno,jak to wygląda przez okno.Podobno to ostatnie dni tak przyjemne nawet dla psa z tropików.
A deszczu thai ridgebackinie nie lubią, oj nie lubią.Zwłaszcza,że i temperatura pewnie się obniży.Zacznie Tajus paradować w swoich kurteczkach...