środa, 30 listopada 2011

Rosną taje, rosną...



Już coraz ciasniej w "żłobku", a mama "znika" pod żarłocznymi dziecmi.Chętnie dziela się na grupki, bo tak jest im wygodniej.Patrzą na świat, warczą, mruczą i dalej tulą się do mamy.Bestroski to czas, pełen mleczka , matczynego ciepła i pieszczot.Niecierpliwie czekają na swoje maluszki ich przyszli własiciele, a ja staram się nacieszyć nimi jak najwięcej...

czwartek, 24 listopada 2011

sobota, 19 listopada 2011

Patrzymy na świat!



To najmniejsza, ale najciekawsza świata suczka! Blue velvet coat.
Probably goes to SWEDEN

środa, 16 listopada 2011

Rośniemy...






Już maluszki zaczynaja otwierać oczka! pierwsza podejrzała malutka suczka!wygląda na razie jak myszka!JUICY ma tak dużo mleka,że leje się dzieciom po pyszczkach! widac to na zdjęciu- noski na białym tle...A dzieci rosną, rosną, rosną.Ja się cieszę, cieszę , cieszę...

sobota, 12 listopada 2011

Mija pierwszy tydzień...

Mama chrzestną miotu będzie NOI (kennel of NOPPAKAO, Thailand).Dzieci otrzymaja prawdziwe tajskie imiona!

czwartek, 10 listopada 2011

CZENIA, LAYLA i TAFARI

Była u nas Basia z LAYLĄ.Zrobiła piękne zdjęcia.Nie mogłam się oprzeć, by nie wstawic...



środa, 9 listopada 2011

sobota, 5 listopada 2011

Pierwsza doba małych tajutków!

Mamy już takową rodzinkę w komplecie:tata THE ARROWROOT PLANTS , czyli Bhathai , mój Tajuś i mama Thaimline JUICY oraz 9 małych niebieskich brzdąców.Pięć suczek i cztery pieski.Wszystkie z mieczami, bez załomków na ogonach, idealne o pięknym błękitnym kolorze lsniącej już sierstki.JUICY jest wspaniałą mamą , jeszcze zmęczona wydawaniem dzieci na świat , ale przejęta i czuła- co chwilę sprawdza nosem , czy wszystko w niebieskiej popiskujacej gromadce jest w porządku.Szczenięta thai ridgeback urodziły sie silne , ruchliwe, z wagą 380- 420 g, więc całkiem spore! Miała moja "słodyczka" co dżwigać.
Wspaniały to widok jak tak sobie teraz spią.Może pośpię wreszcie i ja!
Zdjęcia na razie - takie sobie- bo na szybko , przy lampce i w nerwach...

Szczenięta się rodzą!

W Volariusie własnie rodzą się pierwsze taje! JUICY radzi sobie świetnie.Juz jest jeden piesek i trzy suczki! to nie koniec!!!
Wszystkie błękitne, z mieczykami, prześliczne!

może to już?...

Biedna JUICY ledwo zipie... maluchy zajmują całe jej wnetrze, a przynajmniej tak to wygląda!Noc była nieprzespana, wychodziłysmy setki razy, w domu to lezała na łózku, to w swojej skrzyni, ale wszędzie było jej niewygodnie.Od rana na przemian zaliczamy trawnik i dywan w pokoju.Leży sobie trochę tu , troche tu lub krąży.Widać czas ujrzenia małych kosmitków jest bliski!!!!
Oby wszystko poszło dobrze...