C ż Czenia ma -jak zwykle- wspaniały apetyt i dobry humor.Jej brzuszek zaczyna rosnąć , a w nim małe rodezjanki.Pomału traci swą piękną sylwetkę i unika słynnych susów .Jak kazdy rodezjan- w końcu pies z Afryki- cierpi jedynie z powodu braku ciepełka.Bo ciepełko Czenia lubi , oj lubi.
Także Tajusiowi pogoda nie sprzyja - na spacer poszedł w ...wełnianym sweterku!I pomyśleć ,że rok temu o tej porze siedział sobie w cieplutkim Bangkoku...